Ulubione książki.

Aniss

Seeeeeeerio? Jakoś nie pamiętam... Smile

Wronia · Oceniająca

to dla tych co się zgłaszali.
i wszyscy się pytali co to znaczy ;>.

Krwawa · Oceniająca

I tak nic nie przebije ametystowych majaków :P

Aniss

Tak, teraz o te ametystowe majaki też się pytają, kiedyś widziałam, ale nie pamiętam, czy ktoś odpowiedział.

Krwawa · Oceniająca

A swoją drogą, tak ostatnio zauważyłam, że mamy/macie napisane "amestytowe", a nie ametystowe :O

Aniss

Gdzie? W regulaminie?

Czekoladka · Administrator

Ooo... faktycznie. Mój błąd ;D

Katrina* · Oceniająca

Ja piernicze, jak czegoś nie napiszę to temat odleci w kosmos.
Dla mnie bezkonkurencyjnie najlepszą książką jest Ptasiek Williama Whartona. Totalny odlot, szaleństwo, ogólnie cudowne. To taka opowieść o chłopcu, który zaczyna coraz bardziej wariować, trochę o wojnie, oraz o wieloletniej przyjaźni. Poza tym to bardzo filozoficzna, śmieszna i psychologiczna książka. Nie potafię opisać jej wspaniałości, ją trzeba po prostu przeczytać...

"W jasną księżycową noc" Whartona też było świetne. To jest w całości o wojnie, ale jak to u Whartona w zupełnie innej strony. Z perspektywy zwykłego, zastrachanego, nieco sfiksowanego amerykańskiego żołnierza, którego nie obchodzi honor, ma gdzieś to wszystko i jedyne o czym marzy to by się wydostać w tego wariatkowa.
Akcja jest w grudniu, na tyłach frontu w Ardenach, czyli właściwie już zbliża się koniec wojny. Jest naszpikowana wojennymi absurdami oraz jej samej bezsensownością. Mimo tego, że czasem jest przerażająca, a na koniec się płacze to naprawdę przy niej się umiera ze śmiechu. Taka jest absurdalna. Ogólnie cudo.
Ale Ptasiek i tak wygrywa :D.

Ach i jeszcze Stado Whartona także jest cudowne. Cały Wharton to cudo! Dlaczego musiał umrzeć, nieeee ;(

Aniss

filary ziemi są absolutnie bezkonkurencyjną książką. Rzecz dzieje się w średniowieczu, całe trzy części opowiadają o rodzinie budowniczych, o trudach średniowiecza, o głodzie, strachu, miłości rodzinnej i sile przetrwania. Kiedy czytałam, nie potrafiłam odejść od żadnej z nich.

Katrina* · Oceniająca

Wiesz, osobiście nie mogę zdzierżyć książek, których akcja dzieje się wcześniej niż przez I wojną światową. To już nie ten świat.

Dla mnie najbardziej kuszące są takie gdzie akcja dzieje się w wariatkowie, lub któryś z bohaterów jest wariatem :D

Aniss

Takie też, ale jako zakochana w fantasy, średniowiecze jest dla mnie czasem idealnym!

Katrina* · Oceniająca

Dla mnie nie, bo tam ludzie się nie myli, a dziewczyny wychodziły za mąż w wieku 13 lat. Ogólnie wszyscy byli ciemni.

Aniss

Myli się! Co prawda raz na ruski rok, ale się myli! A co do ciemności - nie chodzi mi o ich umysłową potęgę, ale o sam nastrój. Te królewny, ci rycerze, giermki, cyganie na straganach, owszem, trudy życia codziennego, ale wtedy ludzie byli inaczej nastawieni do innych. W średniowieczu było coś takiego, czego już niestety nie ma dziś.

Katrina* · Oceniająca

Tak, byli skrajnie nietolerancyjni.
Jedyna rzecz, która podoba mi się w średniowieczu to moda oraz wystrój wnętrz.
Och, te suknie oraz kapiące złotem żyrandole.

Aniss

Nietolerancyjni byli z powodu nieznajomości. Ile to mocherów jest nietolerancyjnych chociażby dla homoseksualistów? To akurat niewiele się zmieniło, wciąż ludzie są zabobonni, tylko że teraz nie wierzą, przynajmniej od pewnego wieku, w czarownice i zombi, chociaż ja na przykład w duchy wierzę. A tolerancja? Jak mówiłam, zależy od ludzi, zależy od tego, jak zostali wychowani.