Ulubione książki.

Katrina* · Oceniająca

Nie obchodzi mnie to, że ich tak wychowano. To zmienia mojej awersji do średniowiecza.
Wiesz, starsi ludzie zawsze byli nietolerancyjni, mają wręcz do tego prawo. Bo tolerancja nowych rzeczy, nowych czasów to potwierdzenie własnej starości przed sobą samym. Przyznanie, że świat, który znali w czasach młodości już dawno odszedł, teraz jest inaczej, oni nie są młodzi, i muszą zaakceptować rzeczy, które robi obecna młodzież. A ciężko im, bo tak naprawdę im zazdroszczą. Ja sama panicznie boję się starości. Może i jestem zadufana w sobie, ale uważam, że jestem ładna. I okropnie zrzędliwa. I jaka ja będę na starość? Brzydka i niesamowicie zrzędliwa. Straszne.

A w średniowieczu wszyscy byli tacy zastrachani, bali się tolerancji, oni NIE CHCIELI zrozumieć tego czego nie rozumieli. I to, że nie chcieli było najgorsze. Nienawidzę ignorancji.