Chantelle.

Chantelle. · Oceniająca Stażowa

Utkwiłam swój tępy wzrok w starym, kwadratowym pudle, zwanym przez moich rodziców monitorem komputerowym. W głowie mej następuje powolny i niezwykle skomplikowany proces myślenia. Oczęta niemalże wyskoczyły spoza orbit pod wpływem myślowego natężenia, którego smak jest mi obcy i raczej rzadko trafia w me usty. Szczególnie podczas matematyki, fizyki bądź chemii. Lecz zostawmy moją nieścisłowość na czas innych, nocnych rozważań. Koledzy spod monopola wołają na mnie Chantelle, tak więc i innych upraszam o takowe się do mnie zwracanie. Witam wszystkich, których przyjemności poznać jeszcze nie miałam oraz tych których już poznałam. Tak jak i Wam, przypadła mi zaszczytna rola oceniającej, co prawda oceniającej, jak mniemam, pod stałym nadzorem, co wynika z mojej, no cóż... nowości? Miejmy nadzieję, że sprostam wszystkim zadaniom, które szykuje dla mnie okrutny i nieobliczalny los. Gdybyście widziały miny jakie strzelam, pisząc ten tekst, to chyba byście z krzeseł pospadały. He, he.
Przejdźmy do rzeczy najbardziej istotnych w tym oto poście, czyli do mojej skromnej osoby. Trzeba Wam wiedzieć, drogie towarzyszki, że o sobie mogę pisać długo i zawile, co wiąże się z odwiecznym pytaniem "Od czego by tutaj zacząć?". Jest to zagadnienie, którego nie rozpracuję nigdy. Nawet, gdy już zacznę, ciągle nie wiem, czy jest to rozpoczęcie satysfakcjonujące i zadowalające. Błędne koło, którymi, jak na gównianą filozofkę i buntowniczkę przeciwko swojej własnej naturze, lubię się otaczać. Pominę kwestię wyglądu, bo co to by kogo interesowało, że Chantelle włosy ma brązowe, oczka niebieskie i wcale nie ma ładnej figury. Że się odchudza co dwie minuty. Że nos ma dziwny. Że usta wąskie. Że buzię pyzatą. Tak czy siak, większość zdjęć, które robię, kierując obiektyw w stronę mojej buźki, ląduje w koszu. Wszystko jasne.
Zarzuca mi się cynizm. Przypisuje wiele brzydkich cech, których ja, zaślepiona głupią wiarą w swe przekonania i poglądy, nie zauważam. Największym szczęściem, jakie w ogóle mogło mnie w życiu spotkać, są inni ludzie i możliwość się z takowych wyśmiewania. He, he. Ciśnie mi się na usta proste "żartuję", lecz zwroty takie jak te znajdują się na ostatniej stronie mego słownika. Podziwiam człowieka i wszelakie jego podgatunki oraz wszystkie rzeczy których dokonał. Podziwiam ludzką potęgę. Narodziłam się w okresie renasansu i w takowym utknęłam po dziś dzień, paląc kiedy niekiedy zioło z Da Vinci i Michałem Aniołem w moim garażu. Mamy wspólne fotki na fejsbuku.
Jestem osobą ciężkostrawną, o silnym charakterze. Na chwile słabości tj: smarkanie w rękaw przy smutnej piosence o tematach gównianych, użalając się nad swoją niedolą, pozwalam sobie rzadko. Lecz, gdy sobie już na takową pozwolę, następują rzeczy straszne i zdecydowanie oczom niemiłe. Tak więc wolę cierpieć w osamotnieniu, mając na uwadze dobro ludzkości.
Moje poczucie humoru jest ograniczone, konkretne i niespotykane. Dość niesmaczne, he, he. Lubię bezsensowne żarty, lubię żarty logiczne oraz wszelakiego rodzaju cytaty z hitów jutuba wypowiedziane w odpowiednim momencie.
Moje zainteresowania rozgałęziają się na kilka różnych czynności, które w pewien sposób są ze sobą powiązane. Głównym moim hobby jest wylewanie na papier wyobraźni, co to się często w mym pokoju nie mieści. Lubię pisać o rzeczach na pozór nieistotnych. Opisywać sytuację. Interesuję się historią, szczególnie okresem średniowiecza, renesansu oraz dziejami Polski Piastowskiej i Augustowskiej (Złoty Wiek Szesnasty). Absolutnie uwielbiam język angielski, w związku z czym zamierzam powiązać z takowym swą przyszłość. Zawzięcie fotografuję w nadziei, że przyda mi się owo nie duże doświadczenie, które nabywam, by zostać kiedyś światowej klasy fotografem, fotografującym anorektyczne dzierlatki bez cycków. Czasem przeczytam jakąś książkę, najczęściej przygodową, historyczną lub fantasty. Rzygam żurem na romansidła i wszelakie tego podgatunki. Śpiewam (tj. drę mordę) w stronę kwadratowego pudła plując na jego świecącą szybkę. Jestem uzależniona psychicznie, fizycznie i duchowo od amerykańskiego serialu, powszechnie znanego pod wdzięcznym tytułem Supernatural. Zaręczam, iż nie bez powodu zwie się on SUPERnatural. Wiadomo, iż jest super.
Muzykuję, mając do dyspozycji dwa instrumenty: winamp i stary, plastikowy, podstawówkowy flet śmierdzący śliną. Zazwyczaj wybieram winampa z racji, iż na nim muzykowanie idzie mi dużo lepiej. Moja lista przepełniona jest piosenkami, których matką jest, alternatywny i niekoniecznie, polski rock tj. Perfect, Maanam, Pidżama, Myslovitz, Hey, Farben Lehre. Nie pogardzę muzyką dalekiego zachodu i innych, nieco bliższych nam stron Pierwszego Świata : Nazareth, Cranberries, Pink Floyd, Guns N' Roses, Queen, Dire Staits, Scorpions, Nirvana, Metallica, Kansas. Bywa też, że do moich uszu wpadają nuty piosenek takich wykonawców i zespołów jak: Moder Talking, Bad Boys Blue, Boney M, Michael Jackson, czy Bee Gees, co jest winą mego tatusia-lata-osiemdziesiąte, przez którego wpływy jestem wręcz przesiąknięta owym okresem w dziejach muzyki. Moim faworytem jest zespół AC/DC. Mogę śmiało powiedzieć, że kocham ich muzykę.
Jestem po ręce, nogi i uszy zakochana w starych, amerykańskich samochodach. Fantazję o Chevrolecie Impali z 67' lub Fordzie Mustangu w ramach prezentu na pierwsze urodziny mej dojrzałości i zarazem osiemnaste mnie samej. Marzę o ciepłych pustyniach Arizony. Chcę zwiedzić cały świat i poznać wszystkich ludzi. Tolerancja to moje drugie imię. Nie zwracam uwagi na kolor skóry, czy wyznanie. Wszyscy jesteśmy ludźmi. Kocham swój kraj, kocham naszą historię. Nie lubię polityki. Chcę czynić dobro mym kochanym serduszkiem oraz dobra wolą, he, he. No, naiwna jestem.
Rzygam żurem na przedmioty ścisłe. Jestem pewna, iż przetrwam w tym okrutnym świecie nie znając wzoru na energie potencjalną. Nie lubię lizusostwa i braku poczucia humoru u mojego rozmówcy. Nie cierpię, gdy ktoś wmawia mi, że nie mam racji, gdy ja WIEM, że takowa posiadam.

Tym właśnie skrótem mojej osoby pragnę Wam siebie przedstawić. Jeśli ktoś to przeczytał, to chwała mu za to, bo mi to by się chciało. Liczę na wasze ciepłe powitanie, bo i ja witam Was wszystkich niezwykle ciepło. Tak ciepło, że aż mi się ciśnie na klawiaturę dwukropek z gwiazdką. Pozdrawiam, Chantelle.

Czekoladka · Administrator

Przybyłam na chwile wielce uradowana, że forum znowu działa. Przeczytałam połowę, wybacz, że nie całość, ale muszę lecieć, jutro niestety trzeba powrócić do szkoły, co wiąże się z wczesnym wstawaniem ;\ Jutro po powrocie ze szkoły przeczytam drugą cześć ;)

Ufarbowana

uhuhuhuhu! ;D
ile słów na Twój temat. nie przeczytam tego za rok, choć może kiedyś najdzie mnie ochota.
mam pytanie, bo moje lenistwo uniemożliwia mi sprawdzenie tego. czy ten sam opis masz na podstronie, na ocenialni?
dobra, przeczytałam kilka zdań. wow. chciałabym umieć tak... pisać, dobierać te ciekawe epitety ;).
pozdrówka ;D.

Chantelle. · Oceniająca Stażowa

Nie, nie. Opis na podstronie jest inny i krótszy. Łatwiejszy do przebrnięcia, he he. Poza tym tutaj nie wspominałam nic, o sposobie mojego oceniania.
Dziękuję za komplement, he he.

Aniss

Przeczytałam całość i jestem dumna z siebie. Nie, nie będę wspominać o tym, że zrobiłam sobie przerwy na toaletę, sok grapefruitowy z miąższem, biszkopty, przejście się przez ogród, pogłaskanie psa (razy trzy). Nie, nie będę o tym wspominać.
Miło mi cię widzieć, słyszeć, czytać, jak wolisz.
Muszę przyznać, że ja nigdy nie lubię pisać o sobie, zazwyczaj, gdy mam coś takiego naskrobać, musi się coś znaleźć tam o mojej ogromnej nieśmiałości, co zaraz jest wygwizdywane, więc mam uraz psychiczny ^^

Katrina* · Oceniająca

Chantelle, kto jest na Twoim avatarze?

Chantelle. · Oceniająca Stażowa

Oh, na moim avatarze jest Dean Winchester (plan pierwszy) i Sam Winchester z mojego ukochanego serialu Supernatural. Jakże ja ich kocham, to chyba sobie nawet nie wyobrażacie. ^^

Ufarbowana

przyznam się, że nie znam ich obu, ani serialu. ale może kiedyś obejrzę. a na jakim kanale to leci, o ile w ogóle na jakimś? xD

Ufarbowana

ale ten drugi minę ma niezłą. :d

Chantelle. · Oceniająca Stażowa

Ten z tą miną to właśnie Dean. A ten w tle to Sam. ^^
Serial leci, bodajże na TVN7 w każdy piątek około godziny 21 lub 22, nie pamiętam. Teraz jest emitowany chyba czwarty sezon - końcówka. Ja nie oglądam tego serialu na tv, tylko ściągam odcinki z internetu, przez co obejrzałam już cały piąty sezon. Czekam teraz na szósty, który wyjdzie dopiero we wrześniu.
Ogólnie serial to troszkę taka bajka, ale jest naprawdę fajny. Mi się przynajmniej podoba. Są fajne, ciekawe postacie z mocno zarysowanymi charakterami (czyli to co Chantelle lubi). Dean jest troszkę takim chamem, podrywaczem w skórzanej kurtce, słucha fajnej muzyki (czytaj słucha muzyki, którą słucha Chantelle hehe) i jeździ fajnym autkiem. Sam, brat Deana to trochę taka ciota. No, to ten tego... polecam. ^^

Ufarbowana

chętnie obejrzę. Supernatural? moja mądra główka wysili się, by zajrzeć do czegoś takie jak filmweb.
mam! nie z tego świata, hm... dramat, horror. nieźle. nieco przeraziło mnie to zdjęcie umieszczone na filmwebie, z mężczyzną, jak po nieudanym przeszczepie ;).
wow, czytam opis, wydaje się fajnie. przy okazji obejrzę odcinek, choć mam nadzieję, że nie odbije się to na mojej psychice xD

Chantelle. · Oceniająca Stażowa

Pamiętam ten odcinek z tym kolesiem "po nieudanym przeszczepie". Niezły był.
Oh, jak Cię wciągnie, to z pewnością odbije się na Twojej psychice. Tak jak na mojej, hehe. ^^ Ja nie wiem jak ja wytrzymam całe wakacje bez Supernaturala, nie wiem.

Ufarbowana

a czemu całe wakacje bez niego? ;d

Chantelle. · Oceniająca Stażowa

No bo mają przerwę w kręceniu. Właśnie skończył się piąty sezon, a szósty będzie emitowany dopiero we wrześniu, chlip, chlip.

Ufarbowana

u, to niedobrze. ale będę miała czas na obejrzenie Wink

.
o ile mi się zachce, hah ;>