Magia

Aniss

Może nie jest bezpośrednio z religią związany ten temat, ale jednak coś z wierzenia ma. A więc wszelkie tajemnicze i nie wyjaśnione zjawiska, cudy i wszystko co z magią związane (również przesądy). Jaki macie do tego stosunek? Dziecinada czy największa świętość?

Chantelle. · Oceniająca Stażowa

Wszelakie nie wyjaśnione zjawiska budzą we mnie fascynację. Paranormalne sytuacje, różne kreatury (np. duchy, w które nie wierzę i których się boję) są dla mnie wielką zagadką i tajemnicą. Wierzę w cuda, ponieważ jestem chrześcijanką, lecz żadnego jeszcze nie doświadczyłam. Dużo o nich słyszałam choć nie wiem, ile w nich prawdy. Ale wierzę. Przesądy? Zdecydowanie nie. Nie wierzę w pechowe trzynastki, czarne koty czy rozsypaną sól. Jeśli coś ma się zdarzyć to się zdarzy. Co mają do tego liczby lub zwierzęta? I jestem wściekła bo cały dzień jest burza i nawet nie mogę posiedzieć spokojnie na komputerze!

Aniss

A ja uwielbiam burzę! U mnie to cały dzień albo siąpi albo trochę mocniej popada...

A w duchy wierzę! Pisałam już o tym wcześniej i nigdy nie zmienię zdania. Tak samo jak nie zmienię zdania o tym, że przesądy są do kitu. A tego o soli nie znam, o co w nim chodzi?

Chantelle. · Oceniająca Stażowa

Ja nie lubię burzy, bo nie mogę korzystać z komputera i nie wiem co ze sobą zrobić. Pół biedy, gdy podczas burzy mam coś do czytania, ale gdy mi komputera zabraknie i dobrej książki to zaczyna się robić nieciekawie.

Jeśli chodzi o duchy - mówię, że w nie nie wierzę, głównie dlatego, że się ich boję. Jak jest naprawdę nie wiem. I chyba nie chcę się dowiedzieć, hehe.
Przesąd o soli jest bardzo głupi i dla mnie w ogóle niezrozumiały. Mówi się, że gdy rozsypiesz sól spotka cię pech lub możesz się z kimś pokłócić. Wtedy musisz tę rozsypaną sól przerzucić przez lewe ramię. Jestem dość obeznana w tych sprawach, ponieważ jedna z moich przyjaciółek zna mnóstwo przesądów i za każdym razem, gdy coś jemy (i rozsypie się sól), gdy przebiegnie czarny kto lub gdy potłucze się lustro męczy mnie tymi swoimi starodawnymi wierzeniami. Jest jeszcze jeden przesąd odnośnie soli lub pieprzu (nie pamiętam), który głosi, że nie wolno owej przyprawy podawać z ręki do ręki komuś siedzącemu z tobą przy stole.

Aniss

Ja raczej niewiele znam tych przesądów, u mnie nikt w nie nie wierzy. Znam tylko o czarnym kocie, trzynastce, lustrze... jakoś nie kojarzę więcej... Jaka ta moja głowa jest uboga... Wink

Chantelle. · Oceniająca Stażowa

Nie uboga, tylko nie zaśmiecona niepotrzebnymi rzeczami, hehe.

Aniss

Oj, niektóre rzeczy w mojej głowie to prawdziwe śmieci ^^

Ufarbowana

ja osobiście w duchy wierzę. jest to być może za sprawą obejrzanych przeze mnie dokumentów Discovery na temat zjawisk paranormalnych. jednak wierzę, nie znaczy - wyznaję. nikt nie znalazł jeszcze konkretnego dowodu na ich istnienie, ale zawsze powstaje jakaś nadzieja, myśl, że jednak są. jeśli chodzi o przesądy, po części w nie wierze. mojemu tacie samochód psuje się raz na kilka lat. ostatni raz, trzynastego w piątek, kiedy to akurat jechaliśmy na lody. ;>

Katrina* · Oceniająca

Ja nie wierzę właściwie w nic poza... zbiegami okoliczności, nie wiem jak to nazwać, ale to jest wtedy gdy coś się dzieje i mówisz sobie "tak widocznie miało być". Nawet jeśli stanie się coś złego to wierzę, że ma to jakiś cel i być może mnie przed czymś uchroni. Jak na przykład zapomnienie paszportu kiedy się ma lecieć samolotem. Wtedy musisz się wrócić do domu, lecisz następnym lotem, a tu się okazuje, że tamten którym miałaś na początku lecieć miał wypadek. No, nie przeżyłam niczego takiego oczywiście, ale wiecie o co chodzi. Po prostu nie da się nie wierzyć w nic, bo by się sfiksowało. Ja wierzę w to, że wydarzenia w naszym życiu, których nie spowodowaliśmy my, tylko jakiś zbieg okoliczności mają jakiś sens. Co do błędów popełnionych przez nas samych to uważam, że nie mają sensu, zupełnie, nie prowadzą do niczego dobrego. Wystarczy więc pilnować samego siebie, a już wszystko się tak ułoży, że będzie się dało jakoś żyć.

Ufarbowana

życie to jeden wielki przypadek, tia...

Aniss

Ufarbowana, czyżbyś była znawczynią życia? Smile

Ufarbowana

skądże, no, może trochę ;> staram się tylko dobierać interesujące riposty :D

Aniss

A ja już myslałam, że trafiłam na jakąś szpetną czterdziestoletnią... brrr...