Miłość od pierwszego spojrzenia

Aniss

Od pewnego czasu zastanawiam się nad tą kwestią. Czy jest? Czy nie ma? Doszłam do wniosku, że nie ma, choć po moich sąsiadach-emerytach widzę, że nadal się kochają, jakby mieli wciąż te dwadzieścia lat, a ponoć, gdy pierwszy raz się zobaczyli, coś w nich drgnęło.
Czekam na wasze opinie (nie o miłości moich sąsiadów, a o problemie zawartym w temacie)!

Krwawa · Oceniająca

...nie sądzę. Nagle wybucha tylko pożądanie, i równie nagle gaśnie, a prawdziwa miłość rodzi się z czasem. Kochamy człowieka nie za wygląd, zaś za jego wnętrze. Bo cóż pozostaje po tym powierzchownym pięknie z biegiem czasu? Wyblakła skóra na kościach. Pewnego dnia budzimy się, spoglądamy na partnera i wtem - nie ma miłości! Okazuje się, że są osoby młodsze, piękniejsze, ciekawsze. Nie, nie. To nie jest miłość. Prawdziwa miłość cechuje się tym, że nie przemija. Dlaczego? Bo przywiązujemy się do wnętrza. Wnętrza, które poznajemy nieustannie przez całe życie, a nie gwałtownie, pod wpływem pierwszego spojrzenia.

Aniss

Tak, znam masę ludzi, którzy po pierwszym spojrzeniu mówili, że to już na zawsze, że nigdy się nie rozejdą, ale najpierw muszą się pozbyć rywala/ki, a po kilku dniach/tygodniach to już szukają nowych...

Czekoladka · Administrator

O, nowy temat...
Miłość od pierwszego wejrzenia? Nie, nie istnieje. Może zauroczenie, tyle, że tylko pięknem zewnętrznym, no bo jak można kochać kogoś za to, że ma ładną twarz czy oczy.
Ludzie w naszym wieku często zakochują się od pierwszego wejrzenia, bo przeważnie są to "miłości" dlatego, że partner/partnerka jest przystojny lub ładna.
Jednak może ja nie będę się wypowiadała na ten temat. Nigdy nie byłam zakochana ani za nikim szczególnie nie biegałam, więc nie wiem jak to z tym naprawdę jest.

Aniss · Wysłany: Sob 12:17, 06 Mar 2010 Temat postu:

Ja też nigdy za nikim nie biegałam, chyba, że mnie ktoś wkurzył i musiałam komuś prezylać, ale to inna historia.
Szczerze mówiąc, jak zaczynałam ten temat to myślałam, że zaraz posypią się jakieś łzawe historie własne, czy nawet znajomych, a tu głucho... Smile

Czekoladka · Administrator

No ja też na to liczyłam... ;\

Aniss · Wysłany: Sob 17:06, 06 Mar 2010 Temat postu:

A więc, może zacznę tę łzawą modę...
Jak chodziłam do przedszkola, miałam około pięć lat, na parkingu obok naszego placu zabaw parkował taki żółtozielony garbusek. Wszystkie dziewczyny z przedszkola się kochały w tym garbusie i każda miała własny ideał jeżdżący tym super autem (oczywiście po latach dowiedziałam się, że garbus był prawie cały we rdzy, ale to szczegół). Moim, rzecz jasna, był wysoki, postawny mężczyzna z lekkim, ciemnym zarostem. Nazywał się Zdzisiek, a jak dowiedziałam się, że on mieszka koło mojej koleżanki i czasem wpada do nich na kawę czy coś, to całymi dniami lałam łzy w domu i stanowczo odmawiałam chodzenia do przedszkola, bo tam był przedmiot zdrady mojego ukochanego.
To były czasy...
A jakie wy, drogie koleżanki, miałyście pierwsze miłości? Moja była trochę nie na temat, bo nie zakochałam się do pierwszego spojrzenia wtedy. Właściwie, to nigdy nie widziałam mojego Zdziśka, a przynajmniej o tym nie wiedziałam:) A teraz, jak przyprowadzam do domu jakiegoś kolegę, to mój kochany braciszek woła: Cześć Zdzisiek! No i jak im mam tłumaczyć o mojej starej miłości?

Krwawa · Oceniająca

W moim przypadku to paskudna historia... i chyba nie chcę sobie jej przypominać. Ale chętnie poczytam o Waszych.

Aniss · Wysłany: Nie 14:00, 07 Mar 2010 Temat postu:

Krwawa, ależ się wysiliła! Ja tu zaczynam rozmowę, hektolitry łez wylewam w rękaw brata, a ty... ty... <płacze i drze się z rozpaczy>
Smutne, ale może ktoś będzie bardziej otwarty na zwierzenia, w końcu nikogo nie zmuszam, nie? <chlipie>

Krwawa · Oceniająca

Ale kolejne moje miłostki były ciekawsze. Jednego z moich byłych zeswatałam na przykład z gejem (jeszcze kiedy był moim chłopakiem :D). Od roku razem, a ja im przyklaskuję ^.^

Aniss · Wysłany: Pon 19:11, 08 Mar 2010 Temat postu:

Uuuu, a potem dokleiłaś im kły i miałaś uciechę? Smile

Krwawa · Oceniająca

Nie, kły same im wyrosły ^^
Wierz lub nie, ale historia autentyczna :D

Aniss · Wysłany: Czw 18:43, 11 Mar 2010 Temat postu:

No to gratuluję (chyba)miłego widoku;)

Krwawa · Oceniająca

Nie(stety nie) widziałam ;P

Aniss · Wysłany: Sob 14:06, 13 Mar 2010 Temat postu:

No to współczuję niewiedzy Smile